Strony

piątek, 27 stycznia 2012

Małe tęsknoty.

brakuje mi kogoś, kogoś kto będzie przy mnie, kto mimo moich wad będzie przy mnie trwał. nie musiałby być ideałem, bo one nie istnieją. potrzeba mi miłości. czymże ona jest? sposobem ucieczki od samotności? czy może czuwaniem nad cudzą samotnością? definiuj jak chcesz. jedno jest pewne - przynosi ona cierpienie, którego ja się boję. może Asia ma rację, że cierpienie uszlachetnia, ale nie chcę być raniona kolejny raz, potrzeba mi miłości, a ja przed nią uciekam, jak głupia.


czwartek, 26 stycznia 2012

Szalik.


zimą potrzebujemy więcej miłości, by nie zamarznąć pod warstwą chłodnego wiatru. zawsze chciałam dostać szalik, żeby ogrzewał mnie całą, żeby było ciepło, żeby przypomniał całym sobą, swoim zapachem, dotykiem karku, gotowością do bycia zawsze i codziennie i kiedy tylko go potrzeba, bo szaliki ogrzewają duszę. dostałam szalik ale od niewłaściwej osoby. bezpieczniej jest nie kochać.


poniedziałek, 23 stycznia 2012

I will cross oceans.

popijam sok jabłkowy z cynamonem, słucham muzyki, odmówiłam kompletę, jest pięknie. świeczki zgasły, ale towarzystwa dotrzymuje mi lampka nocna.
propozycja nagrania piosenki mnie rozweseliła, choć znając życie nic z tego nie wyjdzie, więc mam nadzieję, że życia jeszcze nie znam.
babcia doleciała, grzeje się na cypryjskiej wysepce a my stoimy w śniegu.
i'll cross oceans like never before

niedziela, 22 stycznia 2012

Grandma in Cyprus.

sobota - urodziny cioci. nie sądziłam, że można tak dobrze bawić się ze starszyzną. tata okazał się być super wodzirejem, ja super piosenkarką ;D gardło zdarte. ciasto smaczne, wszystko smaczne. tańce - super. cieszę się bardzo, że byłam i że bawiłam się mimo takiego przedziału wiekowego. impreza udana udana udana i będzie wesoło wspominana. a tym czasem babcia wybiera się na cypr a ja uciekam do łóżeczka.





edit: nie wiadomo, czy babcia zdąży na samolot, a ja już za nią tęsknię.
21:45 - zdążyła.

piątek, 20 stycznia 2012

Przyjaźń.

Tak trudno w dzisiejszych czasach o prawdziwego przyjaciela. Myślałam, że się nasza przyjaźń będzie trwała. Skończyło się. Od miłości do nienawiści. Teraz jest ktoś inny, nie ja. Widziałam Cię u mnie ostatnio jakoś w sierpniu. Nie było Cię, gdy tego potrzebowałam, gdy moja głupia noga była w tym cholernym gipsie. Nie było Cię. Nie dzwonisz. Nie pytasz. Czasem coś wymamroczesz kiedy ja zadzwonię. Z niechęcią rozmawiasz. I jak śpiewa Happysad: " nie obchodzi Cię to, czy ustoję czy upadnę, o udupienie totalne ". Ja już przestałam się starać. Starałam się długo, bez znaku. Mówią, że kto przestał być przyjacielem, nigdy nim nie był. A więc, kim byłaś?

piątek, 13 stycznia 2012

Trzynastego nawet w koło jest wesoło! :D

nie wierzę w przesądy. nie są uzasadnione. ludzie próbują udowodnić, że trzynastego piątek to pechowy dzień. ja zaprzeczę. dla mnie to dzień jak najbardziej udany.
są ludzie, z którymi oglądanie zdjęć to przyjemność, oglądanie doktorów z "na dobre i na złe" i film "miś". dobrze, że jesteście. cieszę się :*


boli mnie głowa i nie mogę spać




poniedziałek, 9 stycznia 2012

Narzekając na naukę.

23:40 dziewczyny już śpią, ja nie śpię, co jakiś czas biorę łyk gorzkiej kawy, żeby mieć siły na naukę. jeszcze tylko polski, fizyka i matematyka. z resztą jakoś sobie poradzę. czeka mnie ciężka noc, ale muszę udowodnić, że potrafię. sama dla siebie.
czwórka sama z siebie mnie przerasta. najchętniej bym zmieniła szkołę, choć wiem, że tego nie da się zrobić. mam teraz tak dużo na głowie. a w ferie zamiast odpoczywać, będę się rozpływać czytając grubą lekturę. gorzka kawa, grymas na twarzy. zabieram się do nauki.



kupiłam sobie piękny wisiorek.

piątek, 6 stycznia 2012

Wolność.

Przyszli goście. A ja rozmyślam. Przeglądam internet i Twojego bloga. Nie. Nie łudź się. Nie ma dla Ciebie miejsca. Nie widzę Ciebie w moich marzeniach. Nie chcę patrzeć w przyszłość. Obiecujesz wiele, nic nie działasz. Nie kocham Cię, nie lubię. Uczucie wygasło dwa lata temu. Męczarnią nazwę pół roku choć to chamskie. Nie chcę wracać do przeszłości. To moje postanowienie noworoczne - liczy się to, co jest teraz, a nie to co było. A Ty należysz do przeszłości. Już Ciebie nie ma. Ja wiem, że dla Ciebie jest to trudne do zrozumienia. Ale skoro kochasz - odpuść.

czwartek, 5 stycznia 2012

!:)

dobrze znów być w domu. nowości nie ma. emocje po Litwie opadły. teraz stwierdziłam, że czas zająć się urodzinami. to niby jeszcze miesiąc, ale czas ucieka.
jak na razie, 2012 sprawuje się dosyć dobrze, choć minęło dopiero pięć dni.
wtorkowe urodziny Asi były naprawdę udane, a ciasto przepyszne :)
a dziś Emila ma swoje - osiemnaste. Wszystkiego najlepszego koziorożcu kochany ;*






poniedziałek, 2 stycznia 2012

Sylwester litewsko-polski

Sylwester zaliczam do grupy "dość ciekawy". Litewski spędziliśmy na granicy. Ledwo było widać fajerwerki. Ale złożyliśmy życzenia, złapaliśmy zasięg polski i zadzwoniliśmy do tych, którzy byli w tyle. Potem wsiedliśmy do auta i cofnęliśmy się w czasie - do Polski. Zajechaliśmy do Suwałk. Fajerwerki widoczne :) Polski język, polska msza i zabawa. Nie pamiętam o której wyjechaliśmy, ale przed 5 czasu litewskiego byliśmy już w Mariampolu. Spaliśmy do 15, zjedliśmy śniadanie, zwiedziliśmy plebanię ( nawet mają basen ! ) i pojechaliśmy zjeść litewski obiad-mniam. A dziś w nocy, o 3;42 z Martą wkradłyśmy się do kuchni i delektowałyśmy się parówkami. Działo się dużo.
Znalazłam chwilę by pomyśleć. Siedziałam sama w cichym pokoju a z oczu leciała mi łza. Ale szybko się ogarnęłam.
Dziś wyjechaliśmy o 13. Przez Suwałki, Rutkę-Tartak i Gołdap dojechaliśmy o 20 do domu. Czeka mnie krótka noc - o 5.40 autobus do szkoły. Dobre się skończyło - na chwilę.
Nie wiem, czy x.SB to czyta. Ale dziękuję, za ten czas nam poświęcony, przywiezienie, odwiezienie. Za to, że nadal z nami jest.
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka