12.06.1983 przyszedł na świat i wygrał z tamtejszą medycyną, powalając wszystkich na nogi i udowadniając, że Jezus miał rację mówiąc, że nie znasz dnia ani godziny. A dziś mija równo trzydzieści lat. To dużo czasu. Mogłabym być już ciocią Twoich szkrabów, albo druhną na Twoim ślubie. W dniu Twoich urodzin, które spędzasz w najlepszym gronie, chciałabym Cię prosić, żebyś był moim Aniołem Stróżem.
Kocham Cię.
a wieczór upływa w melodii Bednarka.