Niestety, pogoda nie pozwala na wieczorne spacery po uroczym miasteczku, dlatego też wybraliśmy się wczoraj do pobliskiej wioski, do pięknego Dworku w Sułowie. Jakie to zadziwiające, że mając 21 lat, mieszkając zaledwie 5 km od tego miejsca byłam tam po raz pierwszy właśnie wczoraj.
Dworek otwarty jest całodobowo, więc nie musieliśmy się spieszyć - to akurat wielki plus, bo tematów do rozmów było naprawdę dużo. Oferuje on wiele atrakcji, ale nam wystarczyła dobra herbata w Europejskiej Sali Kominkowej. Czułam się tam cudownie, urocze miejsce.
Pewne jest, że będę tam wracać częściej. Wybiorę się tam latem odwiedzić stadninę koni i zjeść smaczny obiad. Ktoś chętny? :)
zdjęcia ze strony internetowej.