Strony

sobota, 27 lipca 2013

26.07.2013 - Name-day

Nie dowiesz się o nich na facebook'u i nie dostaniesz powiadomienia na poczcie. Może właśnie dlatego w mojej rodzinie większą wagę przywiązuje się do imienin niż urodzin. 26 lipca w tym roku był jednym z najlepszych dni w moim życiu! Rano świętowałam w Warszawie - deser lodowy na dzień dobry a na drugie śniadanie zaserwowałam sobie sukieneczkę, trampki i koszulkę. Obiad? Oszukany McDrive w Ciechanowie z chłopakami w trakcie powrotu w rodzinne strony. W Szczytnie zrobiliśmy sobie chwilę przerwy i wstąpiliśmy do Kościoła na mszę świętą. A na kolacje zamówiłam wieczór z rodziną i znajomymi. I tak minął mi dwudziesty szósty lipca, jeden z najpiękniejszych dni w roku.
W tym miejscu, na tej stronie, publicznie w internecie chciałabym podziękować siedemnastce niesamowitych osób, które o mnie pamiętały: Ninie, Ks. Wojtkowi, Mamie, Tacie, Pawłowi, Kamilowi, Babci Marysi i babci Mariannie, p. Ani, Cioci, Izabeli, Anitce, Ks. Sławkowi, Joli, Emilii, Kacprowi i  ks. Adrianowi. Dziękuję Wam za modlitwę w mojej intencji i za wszystko inne, co dla mnie robicie :)






Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka