Strony

środa, 4 czerwca 2014

Change your life.

"Tyle było zmian co dalej więc?
a może biec pod wiatr i wyżej gdzieś
bez wysiłku po cichu znów
którą wybrać mam z tak wielu dróg?"

Chciałabym powtórzyć tamten rok (klik). Był dobrym rokiem, który wspominam z uśmiechem na ustach. Nie, żebym narzekała na te sześć miesięcy, które właśnie mija, ale brakuje mi tutaj jednego, ważnego elementu. Jakoś tak, pusto i ponuro zaczęło się robić.
Chciałabym coś zmienić, bo przecież ile młody człowiek możne żyć w monotonii? Chciałabym zrobić jakąś listę rzeczy, które muszę jakoś ogarnąć, ale wydaje mi się, że dziko jest trzymać się określonego wcześniej planu. Nie odnalazłabym się w takim systemie: w poniedziałek zrób to, we środę nie rób tego, za to w piątek koniecznie wybierz się tu i tam. Nie, to nie dla mnie. Ale powoli zaczynam rozmyślać, co mogę zrobić. I tak oto wpadłam na kilka pomysłów. Po pierwsze - obowiązkowa wizyta w poradni zdrowia. Jak wiadomo, choroby lubią się do mnie przyklejać, więc badania profilaktyczne jak najbardziej są na miejscu. A kiedy wszystkie wyniki (lub większość) wypadnie książeczkowo, zabieram się za to, co ostatnimi czasami lubię najbardziej - sport (i tutaj muszę uwiecznić tę chwilę - Subi lubi sport! niewiarygodne). Nie mogę zapomnieć też o zdrowszym jedzeniu - koniec z fastfoodami (hah, tak mówię każdego dnia, nic z tego nie wynika, ale trzymam kciuki sama za siebie, żeby mi się udało). A wisienką na torcie niech będzie wyłączenie uczucia do tego, który tak bardzo na nie nie zasługuje. Aha! I czas na z(a)mianę szafy! Bo lato zbliża się wielkimi krokami! :)




Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka