Strony

sobota, 19 listopada 2016

MISZ MASZ JESIEŃ

Nie przepadam za jesienią, chociaż jest piękna.
Ale czuję się wyzuta z życia do tego stopnia, że kawa za kawą wcale nie stawia mnie na nogi. Już nabawiłam się pierwszych nieobecności i strach pomyśleć co będzie, kiedy porządnie zasypie nas śniegiem
Moje lenistwo naprawdę ostatnio jest na wysokim poziomie - nawet moja dieta przestaje już mieć dla mnie znaczenie i bez wyrzutów sumienia podjadam słodkości, które przygotowują moje kochane współlokatorki. Coś czuję, że robią to specjalnie, żebym ćwiczyła silną wolę :) Podłe istoty, bo to wcale nie jest łatwe ale... skoro wytrzymałam 10 tygodni to nie mogę tego zaprzepaścić. :)
Uwielbiam to - godzinę zerową i nocne wypociny, które na pierwszy rzut oka są po prostu zrzędzeniem, narzekaniem a tak naprawdę to potrzeba napisania czegokolwiek. A ja już tak mam, że jak muszę to muszę. I koniec. A więcej moich must jest TU
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka