W życiu jakoś się układa, raz lepiej a raz gorzej. Od ostatniego wpisu wszystko wróciło do normy, no prawie wszystko. Ktoś wygumkował z mojego życia ważną osobę, która towarzyszyła mi w każdym ważnym dla mnie momencie. Z którą oglądanie tego samego filmu setny raz nie było nudne, tylko sprawiało wielką frajdę. Osobę, którą darzę wielkim zaufaniem. Osobę, która teraz unika mnie jak ognia i udaje, że się nie znamy. To przykre, ale nie wierzę, że to ot tak mogło się rozpłynąć. Ktoś musiał się do tego przyczynić. Mam wielki żal do tej osoby, choć tak naprawdę nie mam pojęcia, kto chciałby zaszkodzić tej przyjaźni.
Dziś trochę nietypowo - kilka zdjęć wynalezionych "przypadkiem", które tak naprawdę mogą być tylko obrazkami, które nic nie znaczą.
To jedyny cover tej piosenki, przy którym się rozpływam.
you♥