Strony

środa, 23 kwietnia 2014

Student uciekinier.

Uwielbiam tą piękną pogodę, która znowu tu zawitała. Jest tak pięknie, że aż chce się żyć. Promienie słoneczne przedzierają się przez żaluzje - to lubię. Zapach koszonej trawy unosi się w powietrzu - to także lubię.
Wielkanoc minęła szybko. Ulubiona świąteczna monotonia była w tym roku jakaś taka, inna. Ominął mnie lany poniedziałek, sama nie wiem czemu. Kiedyś tradycja, dziś tylko wspomnienie, tak sobie właśnie o tym dniu teraz pomyślałam. Za to w niedzielę wielkanocną spotkałam się z ukochaną rodzinką, której niestety, z racji dzielących kilometrów, nie widuję często. I mimo, że stałam się obiektem żartów ze strony mojego wujka - było bardzo fajnie.
Wróciłam na 'stare' studenckie śmieci. Nie spieszno mi do domu, ba! mam nawet postanowienie wielkanocne, że nie będę aż tak często wracała do mojej małej ojczyzny - muszę pozwolić zatęsknić moim rodzicom, babciom i znajomym. Ogólnie, przez ten tydzień wolnego miałam kilka chwil, żeby wszystko sobie przemyśleć i poukładać. Zauroczyłam się kilkoma miastami, chciałam wyjechać - na stałe. Zostawić tak piękną stolicę Warmii i po prostu wyjechać. Opuścić UWM i zacząć wszystko od nowa. Wszystko jednak szybko prysło - oligofrenopedagogika nie jest aż tak popularnym kierunkiem, żeby studiować ją na każdej uczelni - pech chciał, że tam, gdzie chcę jechać studiowanie takiego kierunku jest po prostu niemożliwe. Pomyślałam sobie: szkoda. Ale może to jakiś znak, że Olsztyn, który jest piękniejszy niż mi się wydawało, jest moim małym miejscem i nie powinnam od niego uciekać? :)

odsyłam do źródła:
http://allthingseurope.tumblr.com

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka