Strony

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Sylwester litewsko-polski

Sylwester zaliczam do grupy "dość ciekawy". Litewski spędziliśmy na granicy. Ledwo było widać fajerwerki. Ale złożyliśmy życzenia, złapaliśmy zasięg polski i zadzwoniliśmy do tych, którzy byli w tyle. Potem wsiedliśmy do auta i cofnęliśmy się w czasie - do Polski. Zajechaliśmy do Suwałk. Fajerwerki widoczne :) Polski język, polska msza i zabawa. Nie pamiętam o której wyjechaliśmy, ale przed 5 czasu litewskiego byliśmy już w Mariampolu. Spaliśmy do 15, zjedliśmy śniadanie, zwiedziliśmy plebanię ( nawet mają basen ! ) i pojechaliśmy zjeść litewski obiad-mniam. A dziś w nocy, o 3;42 z Martą wkradłyśmy się do kuchni i delektowałyśmy się parówkami. Działo się dużo.
Znalazłam chwilę by pomyśleć. Siedziałam sama w cichym pokoju a z oczu leciała mi łza. Ale szybko się ogarnęłam.
Dziś wyjechaliśmy o 13. Przez Suwałki, Rutkę-Tartak i Gołdap dojechaliśmy o 20 do domu. Czeka mnie krótka noc - o 5.40 autobus do szkoły. Dobre się skończyło - na chwilę.
Nie wiem, czy x.SB to czyta. Ale dziękuję, za ten czas nam poświęcony, przywiezienie, odwiezienie. Za to, że nadal z nami jest.
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka