Strony

niedziela, 10 lutego 2013

krótko, zwięźle, nie na temat! :)

Krótko, zwięźle, nie na temat. 

Korci mnie, żeby coś napisać, ale wenę twórczą zgubiłam gdzieś po drodze, więc niech was nie dziwi wielka nieskładność owego, sto czwartego (!) postu. (dziwi mnie, że po roku nie znudziło mi się prowadzenie bloga). Aktualnie, zamiast być w Olsztynie, jestem w domku i leżę sobie pod ciepłą kołderką z kubkiem chłodnej już herbaty; życie jest piękne.
Po wczorajszym samochodowym incydencie siedzę cicho jak myszka i nie przyznaję się rodzicom do tego, jaka atrakcja mnie spotkała. (nie chcę denerwować mamy - robię to z miłości :P) Ogólnie, dzisiejszy dzień na facebook'owym czacie podsumowałam jednym zdaniem: nie lubię niedziel, ale kocham mamę. 
O co chodzi? Niedziela to czas, kiedy zamiast spędzić go z rodziną, odjeżdżam do mało urokliwego miasta i zostaję tam przez 5 dni - i tak w każdy tydzień, tak monotonnie. A dziś mogę się wylegiwać we własnym łóżeczku i pisać tę jakże nieskładną notkę.
Co wam jeszcze powiem? Jestem taaaakaaaa szczęśliwa! (chociaż jutro ważny test z angielskiego, a ja nic nie umiem - materiał od końca drugiej klasy - moduł 1-14) 
Więc macie na dobranoc taką małą, piękną, szczęśliwą mnie. ->
i jeszcze tutaj: klik


a za 10 dni.... a za 10 dni skończę słodką dziewiętnastkę! :)
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka